niedziela, 21 września 2014

Rozdział 4

Kiedy usłyszałam dzwonek na przerwę natychmiast zerwałam się z miejsca i ruszyłam w kierunku drzwi. Chciałam jak najszybciej zobaczyć się z Charlotte. Podeszłam pod jej szafkę aby na nią poczekać. Czemu akurat Pani Grece przydziel mnie do Nialla może myśli, że w jakiś sposób pomogę mu się oswoić ze szkołą w końcu jeszcze dwa lata temu sama byłam nowa. Był to ciężki okres jak każdego "nowego" ale trwał on zaledwie kilka dni. Później ludzie dowiedzieli się gdzie pracuje moja mama albo raczej jak bardzo ważną osobą jest. Mama jest prezesem biura magazynu "VOGUE". Odpowiada praktycznie za wszystko co powinno znajdować się w gazecie. Przez to poznała też wiele osobistości. Nigdy nie chwaliłam się tym. Chcę aby ludzie polubili mnie za to jaka jestem a nie za to co mam. Z moich rozmyślań wyrwał mnie głos Charl która szła akurat i namiętnie z kimś rozmawiała przez telefon.
- No nareszcie jesteś - powiedziałam kiedy podeszła bliżej.
- Wybacz ale nasz kochany Pan Martin dał mi dodatkowe zadanie - położyła nacisk na "kochany"- Co jest laska ? - otworzyła drzwi do swojej szafki.
- Pani Grece przydzielała nas do projektów i zgadnij z kim jestem ? - założyłam ręce na piersi.
- No nie wiem z tym dziwakiem co ostatnio - zaśmiała się.
- To nie było śmieszne on śmierdział - syknęłam - Nie pracuje z Niallem Horanem - powiedziałam praktycznie szeptem.
- CO ?! - krzyknęła tak, że połowa korytarza spojrzała na nas.
- Przycisz się idiotko - przyłożyłam jej ręce do ust. - Ludzie się gapią - zabrałam rękę z jej ust.
- Dziewczyno nie wiesz jakie masz szczęście pracować z tym kolesiem inne laski by oddały wszystko aby z nim pracować - mówiła jakby to było coś nadzwyczajnego, że z nim pracuję. To jest zwykły projekt. Ja się nim nie interesuję a on mną,
- Dobra uspokój się już zrobię z nim ten projekt nic więcej zrozumiałaś - nic z tego nie rozumiem. Serio niektóre dziewczyny są na serio dziwne. Jakbym zachwycała się tak każdym chłopakiem i latała za nim to bym dawno miała miano "dziwka". To nie tak Charlotte nią jest ona tylko za bardzo się wszystkim ekscytuje, Interesowała się wieloma chłopakami ale zazwyczaj kończyło się tylko na zachwycaniu się typu "och jaki on piękny", bo nigdy nie miała na tyle odwagi aby do któregoś zagadać. A jak ktoś do niej zagadywał to robiła z siebie idiotkę. Znajdzie swojego księcia jak każda dziewczyna na świecie. Sądzę, że tą sprawą z Niallem ekscytuje się tylko dlatego, że jest nowy w naszej szkole tak to by to zlała.
- Halo ziemia do Chanel - machała mi ręką przed twarzą Charl.
- Jestem po prostu się zamyśliłam - wyprostowałam się.
- Dobra powiedzmy, że Ci wierzę dobra laska ale zaraz mam hiszpański a nie chcę się spóźnić do zobaczenia na lunchu - pocałowała mnie w policzek i zniknęła w tłumie uczniów. Ruszyłam w kierunku swojej szafki, Ku mojemu zaskoczeniu przy mojej szafce stał Harry.
- Witaj - posłałam mu uśmiech.
- Cześć - przytulił mnie mocno.
- Co tam ? - zapytałam , wydawało mi się, że ma coś mi do powiedzenia.
- Słyszałem, że robisz projekt z Niallem Horanem - skąd on do cholery to wie ?!
- Gdzie tak słyszałeś ? - dosłownie 10 minut temu sama się dowiedziałam a tu już Harry wie.
- Ludzie szybko gadają - ta szkoła jest zjebana wspominałam już o tym ? - Uważaj na niego - nie wiem czy to brzmiało jak ostrzeżenie czy co ?
- Harry posłuchaj nie mam 5 lat aby ostrzegać mnie przed ludźmi jak widzisz jestem dużą dziewczynką umiem sobie sama radzić - powiedziałam z uśmiechem na twarzy.
- Chanel on jest inny niż wszystkim się zdaje - skąd on niby to wie nie zna go. Niech go lepiej pozna a potem ocenia nienawidzę tego.
- Poznaj go Harry a potem oceniaj - no bo sorry ale na jakiej on podstawie to robi.
- Okej ale obiecaj że będziesz uważała - chwycił mnie za ramiona.
- Jeśli Cię to uspokoi - po tych słowach ponownie mocno mnie przytulił.
- Dobrze a teraz muszę lecieć bo są dzisiaj eliminacje do drużyny piłki nożnej i muszę tam być może wpadniesz i popatrzysz jaki jestem dobry ? - zaśmiał się.
- Skromna osoba z Ciebie - powiedziałam sarkastycznie - Wybacz Harry ale mam inne plany ale obiecuję, że przyjdę na pierwszy mecz - zapewniłam go.
- Dobrze trzymam Cię za słowo - pocałował mnie w policzek i poszedł. Stanęłam w szoku. Brakowało mi takiego Harryego. Który był przy mnie zawsze jak go potrzebowałam. Cieszę się, że znowu możemy być przyjaciółmi.

~*~

Ostatnia lekcja dobiegła końca. Z uśmiechem na twarzy zmierzałam w kierunku wyjścia ze szkoły. Wyszłam z budynku i udałam się do swojego auta. Już miałam wsiadać kiedy usłyszałam głos Harry'ego, który mnie wołał. Wiedziałam, że był zły coś musiało się stać.
- Co jest Harry ? - patrzyłam jak oddycha nerwowo.
- Nie uwierzysz kto jest w drużynie piłkarskiej ten Irlandczyk rozumiesz dostał i trener dał go do pierwszego składu - praktycznie krzyczał.
- Harry uspokój się - był zły cholernie zły.
- Masz rację gościu prędzej czy później wyleci ja już się o to postaram - bez przesady.
- Nie rób tego to, że on dobrze gra w piłkę nie oznacza, że musisz go wyrzucać z drużyny daj mu szansę proszę zrób to dla mnie - popatrzyłam mu prostu w oczy i widziałam jak pomału się uspokaja.
- Dobrze - uśmiechnął się. - Chanel muszę lecieć mama czeka był bym zapomniał zaprasza Cię też do nas na obiad razem z twoją mamą - powiedział.
- Z wielką chęcią przyjdziemy tylko daj znać kiedy - cieszę się, że nasze stosunki z Harrym wracają do normalności.
- Dobrze - znowu pocałował mnie w policzek i ruszył w kierunku swojego auta.
Wsiadłam do auta, wyjechałam ze szkolnego parkingu i zmierzałam w kierunku mieszkania. Po drodze zastanawiałam się co miał na myśli Harry mówiąc, że postara się aby Niall wyleciał z drużyny. Jeśli dobrze gra to czemu miałby się o to starać chyba, że mu zazdrości umiejętności ale Harry też jest dobry. Nic nie rozumiem. Nim się obejrzałam byłam już pod budynkiem. Chwyciłam swoją torebkę i w tym samym czasie do moich uszów dobiegł dźwięk smsa. Szybko znalazłam telefon, kiedy odblokowałam zobaczyłam, że wiadomość jest od numeru którego nie znałam.

Cześć tu Niall 
Zastanawiałem czy możemy już zacząć już pracę nad projektem. Pasuje Ci środa u mnie w domu ? Chyba, że wolisz u siebie daj znać wtedy dokładnie się umówimy.

______________________________________________________________________________
 Witam Was bardzo serdecznie po bardzo długiej przerwie. Wracam do Was z nowym rozdziałem i obiecuję, że będę teraz dodawać regularnie rozdziały bynajmniej się postaram. Jestem teraz w pierwszej klasie liceum więc nie bądźcie źli jeśli rozdział będzie pojawiał się raz w tygodniu. Liczę na to, że moi dawni czytelnicy nadal są i wiernie czekali oraz będą dalej mnie wspierać w pisaniu. Pisanie mnie uszczęśliwia i chcę pisać dalej w ten sposób się rozwijam. Proszę o wyrozumiałość w pewnych sprawach jestem tylko zwykłą nastolatką nie zawodową pisarką, dopiero się rozwijam. Moje słownictwo dopiero się wzbogaca. Jeżeli coś nie będzie Wam się podobać albo zauważycie jakieś błędy to piszcie śmiało ale w sposób kulturalny nie chamski. Przepraszam, że to robię ale chcę wiedzieć, że jest sens pisania dalej 5 komentarzy nowy rozdział. Na ten moment to wszystko dziękuję i pozdrawiam.
Marta.

- Jeżeli chcesz być informowany o rozdziałach zostaw komentarz w zakładce "Informowani"
- Zajrzyjcie też w zakładki "Bohaterowie" dokonałam pewnych zmian.  :)

piątek, 12 września 2014

postanowione

Cześć i czołem witam Was po bardzo długiej przerwie postanowiłam wrócić bo mam dalszy pomysł na pisanie tego fanfiction, Mam nadzieje, że znajdą się osoby które chcą poznać dalsze losy bohaterów mojego opowiadania. Od jutra biorę się za pracę nad nowym rozdziałem który najszybciej pojawi się w przyszłą niedzielę ewentualnie w poniedziałek wieczorem, ponieważ teraz jestem w klasie 1 liceum i muszę skupić się na nauce, Mam nadzieję, że osoby które czytały moje fanfiction z wielką chęcią będą robić to dalej. A tym czasem pozdrawiam Was serdecznie :)

Marta.

piątek, 21 marca 2014

Powrót ?

Witam was po bardzo bardzo długiej przerwie :)

Mam do Was pytanie czy chcielibyście aby nadal kontynuowała opowiadanie czy całkiem je usunąć/zwiesić ?